1350 kilometrów i 13 godzin jazdy dzieli Warszawę od belgijskiego miasta Kortrijk, gdzie w niedzielę 1 lipca odbyła się niesamowita impreza
perkusyjna.
Kortrijk Drumt to inicjatywa perkusisty Gino Kesteloota, która zgromadziła na Leieboorden 2000 osób. W perkusyjnej imprezie z prawie 300 perkusistami w wieku od 5 do 71 lat
można było usłyszeć fragmenty utworów zespołów Queen, Kiss, Rammstein.